Znaleziono 8 wyników

-W porządku, opowiedz mi więc dokładnie co mam zrobić.- powiedział do Megan już całkiem spokojnie.

-Nie musisz mnie o tym przekonywać. Dobrze wiem że jesteście zdolni do wszystkiego.- odpowiedział Megan, trochę uspokajając głos.

-Czyli chcesz, abym współpracował i zoperował tego waszego Bena czy jak mu tam?- zapytał pogardliwie.

-No proszę, szantaż. A podobno nie chcecie być źli?- powiedział podchodząc bliżej szyby.

-Nie twoja sprawa!- odburknął.

Donnie Brasco?

Już nie wymachiwał rękami. Usiadł znowu w kącie. Zakrył twarz dłońmi. Stracił nadzieję że kiedykolwiek się stąd wydostanie.
Mogłem z nią wtedy porozmawiać...

Miał już dość siedzenia w swojej "klatce". Stanął i zaczął mówić do kamery. Nie obchodziło go czy go usłyszą. Chciał tylko by ktoś przyszedł. Chciał się stąd wydostać nawet choćby miał przez ...