www.namaste2.fora.pl - witaj!
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
.
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Zaloguj
Forum www.namaste2.fora.pl Strona Główna
->
Retrospekcje
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
SERWIS
----------------
Forum
Newsy
Ankiety
Skargi i Pochwały na Moderatorów
Ogłoszenia
O SERIALU
----------------
Spoilery
Bohaterowie
Galeria
Dharma
Teorie
POZOSTAŁE
----------------
Off-Topic
Kosz
Własna Twórczość
ODCINKI
----------------
Sezon I
Sezon II
Sezon III
Sezon IV
GRA RPG LOST
----------------
Informacje i ogłoszenia
Zasady Gry
Zgłoszenia
Postacie uśmiercone
Nieobecności
Nowi gracze
Pozostałe
Karty Postaci
GRA RPG LOST - Wyspa, Inni, Retrospekcje, Futurospekcje
----------------
Wyspa
Retrospekcje
Inni
Futurospekcje
Shout Box
----------------
.
..
Top Listy- klikać raz dziennie
----------------
TOP LISTA
<
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Megan
Wysłany: Czw 12:21, 27 Mar 2008
Temat postu:
Dziewięcioletnia Megan biegła przez ciemną dżunglę. Towarzyszyła jej czarnowłosa kobieta, która pilnowała jej podczas nieobecności matki. Na niebie pojawił się jasny księżyc, a wokół niego zebrały się miliony gwiazd. Chłodny wiatr szarpał gałęziami, nadając dżungli przeraźliwy wygląd.
-To tutaj. – Wysapała kobieta zatrzymując się przed metalowymi drzwiami. -Twoja mama jest na końcu korytarza. Pójdź cały czas prosto. – Wydała jej instrukcję i otworzyła wejście.
Dziewczynka tylko kiwnęła głową i weszła do środka. Jej kroki odbijały się echem po pustym korytarzu stacji. Na swojej drodze napotkała inną kobietę. Blondynka położyła dłoń na jej ramieniu i kucnęła przed nią.
-Megan, przykro mi. Nie udało nam się uratować Twojej mamy.
Oczy małej zabłysnęły i pojawiły się w nich łzy.
-Chcę ją zobaczyć!
-To nie możliwe Megan. Nie możesz wejść podczas operacji.
-Przepuść mnie! – Krzyknęła.
Blondynka złapała ją za rękę i próbowała powstrzymać.
Nagle drzwi Sali otworzyły się i z pomieszczenia wyszło kilka osób. Dziewczynka zerwała się z miejsca i pobiegła zobaczyć mamę. Usłyszała, jak blondynka woła jej imię. Nie odwróciła się. Nie zatrzymała. Chciała tylko ostatni raz zobaczyć matkę.
Stanęła przy stole operacyjnym. Kobieta, która na nim leżała, wyglądała jakby spała. Na jej twarzy malował się spokój. Jej oczy były zamknięte. Na podłodze było kilka smug krwi. Dziewczynka chwyciła jej zimną dłoń.
-Mamusiu, obudź się. – Powiedziała błagalnym tonem przez dziecięce łzy.
Ben Linus
Wysłany: Czw 12:21, 27 Mar 2008
Temat postu:
Obserwował operację z pomieszczenia oddzielonego od sali grubą, szklaną szybą.
Widział krew na rękawicach i fartuchu Ethana. Widział, jak Rebeca z trudem powstrzymuje trzęsienie rąk. Podawała narzędzia Ethanowi.
Nie czuł żadnych emocji. Śledził wydarzenia równie obojętnie, jak losy taniego serialu telewizyjnego.
Zobaczył długą linie na ekranie pokazującym akcję bicia serca.
Zorientował się, że Rebeca przygląda się mu ze wzrokiem pełnym wyrzutów i złości.
Udał się w stronę wyjścia. Zatrzymał się jednak, kiedy spostrzegł, że jakaś dziewczynka usiłuje dostać się na salę. Krzyczała... Była roztrzęsiona.
Po chwili Ben opuścił pomieszczenie
Megan
Wysłany: Czw 12:20, 27 Mar 2008
Temat postu:
Mała, ciemnowłosa dziewczyna siedziała w pustym pokoju. W dłoni trzymała pluszowego misia. Odwróciła głowę i spojrzała na zielony krajobraz zza okna. Słońce unosiło się nad konarami drzew, a z zewnątrz dochodziły odgłosy mieszkańców. Usłyszała głośne pukanie do drzwi. Podniosła się i pobiegła do holu. Podsunęła pod drzwi krzesło i chwyciła za klamkę.
-Dzień dobry. – Odezwała się z uśmiechem na widok znajomego mężczyzny.
Ten bez słowa wszedł do środka i ruszył w stronę salonu. Dziewczynka dotrzymywała mu kroku, czekając aż się odezwie.
-Tom, co się stało? – Spytała widząc przenikliwy smutek na jego twarzy. Ścisnęła dłonią dolny kraniec błękitnej sukienki, w którą ubrała ją mama.
-Twoją matkę czeka ciężka i poważna operacja. – Wytłumaczył wpatrując się w drewnianą podłogę.
-Dzisiaj będę mieć braciszka? – Dziewczynka najwyraźniej nie rozumiała powagi sytuacji.
Mężczyzna odetchnął zrezygnowany. Wstał z fotela i skierował się w stronę wyjścia.
-Nie Megan, nie będziesz mieć braciszka.
Ben Linus
Wysłany: Czw 12:19, 27 Mar 2008
Temat postu: Benjamin i Megan
- ... Zaraz zaczną operować, Ben...
Linus spojrzał obojętnie na poddenerwowanego Toma..
- Wszystkie objawy są takie same. Ethan wstrzyknął jej lek, który opracował razem z Rebecą. Chyba nie zadziałał.
Ben podszedł do okna.
- Gdzie jest Megan? - zapytał spokojnie.
- Siedzi teraz w domu. O niczym nie wie.Myślisz, że powinniśmy jej powiedzieć?
- Oczywiście, że powinniśmy jej powiedzieć, Tom. Przecież jej matka leży na łożu śmierci. - odparł Ben z nutą ironii w głosie.
Tom otarł pot z czoła.
- Na pewno ciężko to przyjmie, Ben. To była jedyna osoba, którą miała na tej wyspie.
- Działamy w dobrej wierze, Tom. - powiedział, patrząc rozmówcy prosto w oczy. - Powiedz Megan o operacji jej matki. Bez żadnych szczegółów. Jestem pewny, że coś wymyślisz.
Ruszył w kierunku drzwi.
- Dokąd idziesz, Ben? Chcesz być przy operacji? - zapytał Tom.
- Wszyscy robimy to, co do nas należy.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Programosy
Regulamin