Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Robert Newsman
|
Wysłany:
Czw 20:23, 03 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 408 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nieporęt
|
Dopłynał jako drugo, bo przymusowo uczył siekiedys pływać, a nie szło mu najgorzej. Wszełna łódź i usłyszał pytanie Charliego.
-Nie mam pojęcia-odpowiedział mu.
|
|
|
|
|
Artemis Rozbitkowie
|
Wysłany:
Czw 20:29, 03 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 192 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Szczecin
|
Wszedł do środka i spojrzał.
- Wow! Piraci! Piraci! Hahaha..a tak na serio to któż to może być?
Zamyślił się chwilę.
- Ten...no...Desmond?
|
|
|
Charlie Pace Rozbitkowie
|
Wysłany:
Czw 20:30, 03 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 130 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
[ey ja go znam przecie bo ja go widzial jak sem gral na ulicy i on przechodzil se nie? no ]
-Helloł! Kontaktujesz w ogóle-powiedział machając ręką.
|
|
|
Robert Newsman
|
Wysłany:
Czw 20:32, 03 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 408 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nieporęt
|
-Chyba się upił-powiedział wskazując na wino, które trzymał w ręce.
Ostatnio zmieniony przez Robert dnia Czw 20:32, 03 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
James Ford Rozbitkowie
|
Wysłany:
Czw 20:36, 03 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 26 Mar 2008
Posty: 30 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mój wyimaginowany świat
|
Wszedł na pokład jako ostatni. Gdy zobaczył pijanego mężczyznę, tylko mruknął:
- Spodziewałem się czegoś innego...
|
|
|
Robert Newsman
|
Wysłany:
Czw 20:41, 03 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 408 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nieporęt
|
A czego by chciał?
-Podpłyńmy do brzegu. On nam nie pomoże, przynajmniej na razie-zaproponował.
Hm...Chyba tego co wszyscy...
|
|
|
Charlie Pace Rozbitkowie
|
Wysłany:
Czw 20:44, 03 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 130 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
-Art... Jaki Desmond? To... czekaj czekaj... WIEM! ten co liczby wpisywał?!
|
|
|
Robert Newsman
|
Wysłany:
Czw 20:47, 03 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 408 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nieporęt
|
-Chodzi wam o tego, co w tym waszym bunkrze był, gdy weszliście? Nie słyszałem o tym za dużo...
|
|
|
Charlie Pace Rozbitkowie
|
Wysłany:
Czw 20:54, 03 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 130 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
-Tzn ja go nie widziałem, ale oni jak wchodzili to on podobno tam był.
|
|
|
Artemis Rozbitkowie
|
Wysłany:
Czw 21:04, 03 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 192 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Szczecin
|
- No tak. Chyba tak. Desmond...ale był inny chyba przedtem. Nie wygląda groźnie...może go ogłuszmy narazie czymś? Co? I dopłyńmy do brzegu.
|
|
|
Charlie Pace Rozbitkowie
|
Wysłany:
Czw 21:10, 03 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 130 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
-No ale teraz to jest bezużyteczny... Płyniemy i tak-powiedział.
-Eee... A kto umie tym sterować?-dodał
|
|
|
Przywrócony_id:(7) GM
|
Wysłany:
Pią 10:21, 04 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 536 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Rozbitkowie przycumowali łódź do brzegu i ułożyli do snu pijanego Desmonda w jednym z namiotów.
Nadeszło południe.
Charlie: 130XP
Sawyer: 110XP
Artemis: 130XP
Robert: 110XP
Claire: 100XP
|
|
|
Sayid Jarrah Rozbitkowie
|
Wysłany:
Pią 12:00, 04 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 171 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wyszedł na plażę lecz zobaczył opustoszałe namioty. Po chwili zauważył dużą grupę rozbitków patrzących w ocean. Zamurowało go gdy ujrzał łódź. Początkowo chciał wskoczyć do wody i płynąć do statku lecz jeden z rozbitków złapał go za ramię i powstrzymał mówiąc że kilka osób już tam jest. Czekał na rozwój wydarzeń.
|
|
|
Robert Newsman
|
Wysłany:
Pią 16:41, 04 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 408 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nieporęt
|
Po krótkim czasie dopłynęli do brzegu. Wziął Desmonda i położył go w swoim namiocie. Założył także koszulkę i buty oraz wziałze sobę aparat. Siedział przy nim trochę czasu, ale on się nie budził. Cuchnęło od niego alkoholem. Wyszedł z namiotu i poszedł do kościoła.
[kościół]
Ostatnio zmieniony przez Robert dnia Pią 16:52, 04 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
Charlie Pace Rozbitkowie
|
Wysłany:
Pią 17:04, 04 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 130 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Po tym wszystkim poszedł do swojego szałasu.
Położył się na łóżku i tak se leżał...
|
|
|
|