Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Przywrócony_id:(7) GM
|
Wysłany:
Wto 0:48, 10 Cze 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 536 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
-Szybko! -krzyczał Jack do pozostałych rozbitków. - Przygotujcie mi stół, jakieś narzędzia cokolwiek! - Położył Willa w jednym z namiotów.
-Trzymaj się chłopie....
|
|
|
|
|
Charlie Rozbitkowie
|
Wysłany:
Wto 9:22, 10 Cze 2008 |
|
|
Dołączył: 05 Kwi 2008
Posty: 41 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
-Aha.
Zgłupiał.
Sayid poszedł do swojego namiotu więc gdy tylko usłyszał Jacka pobiegł w jego stronę.
-A jemu co się stało? Jaka druga wyspa?... Helloł! Co się dzieje?!
|
|
|
Audrey Administrator - Urlop...
|
Wysłany:
Wto 10:09, 10 Cze 2008 |
|
|
Dołączył: 23 Maj 2008
Posty: 94 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Ułożyła głowę Willa na zwiniętym kocu i wyszła z namiotu.
- Znaleźliśmy go w jaskini. Myślę, że miał do czynienia z jednym z niedźwiedzi. - Rzuciła na pytania Charlie'go. Zatrzymała się tuż przy wejściu do namiotu. - O drugiej wyspie nic nie wiem. - Wzruszyła ramionami i skrzyżowała ręce na piersi.
|
|
|
Przywrócony_id:(7) GM
|
Wysłany:
Wto 14:33, 10 Cze 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 536 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
-Dajcie wody utlenionej, jodyny! Cokolwiek! Nie macie mocnego alkoholu?- krzyczał zaniepokojony o życie Will'a.
Gdy dostał już alkohol wypił trochę i zaczął przemywać nim ranę.
-Będzie boleć- powiedział za późno do Will'a- Dajcie igłę, nić, możę być nawet żyłka wędkarska! Szybko!
-Zabierz ich stąd...- szepnął do Audrey mając na myśli gapiów stojących przed namiotem.
|
|
|
Audrey Administrator - Urlop...
|
Wysłany:
Wto 15:03, 10 Cze 2008 |
|
|
Dołączył: 23 Maj 2008
Posty: 94 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Minęła Kate, która wbiegła do namiotu z różnymi przedmiotami w rękach i zaczęła przeganiać zebranych rozbitków.
- Na odpowiedzi musicie poczekać. - Warknęła, kiedy posypała się seria pytań o stan Willa. Wróciła do namiotu i stanęła za Jackiem.
- I jak? Przeżyje?
|
|
|
Przywrócony_id:(7) GM
|
Wysłany:
Wto 20:58, 10 Cze 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 536 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Dziękuję bardzo - odpowiedziała kąśliwie Shannon - jakoś nie pamiętam, żeby ktoś z waszej cudownej grupy super-bohaterów potrzebował mojej pomocy. Ani ja, ani Art nie wysyłaliśmy was tam i uwierz mi ale wbrew temu co myślisz nie jesteśmy potworami i nie chcemy żebyście wszyscy poginęli. Nie możesz jednak od nas wymagać, żebyśmy ryzykowali dla was życie i odstawiali tutaj Indianę Jones'a - wyrzuciła z siebie, po czym spojrzała niepewnie na Artemisa, jakby dopiero teraz zorientowała się, że mówiła również w jego imieniu - Mam rację prawda? - zapytała go.
Do dyskutującej trójki rozbitków dobiegły hałasy zbiegowiska powstałego przed namiotem Willa.
*
Kate starając się zachować spokój podała Jackowi wszystko co udało jej sie znaleźć.
- Zaraz poszukam tej żyłki - powiedziała słysząc ostatni polecenie lekarza.
Przed namiotem zderzyła się z roztrzęsioną Ateną.
- Nie wygląda to za ciekawie, ale wyjdzie z tego - powiedziała uspokajająco uprzedzając jej pytania i nie czekając na odpowiedź pobiegła do miejsca, gdzie zgromadzone były rzeczy rozbitków.
Po chwili wróciła do namiotu ze sporym kawałkiem wędkarskiej żyłki znalezionej przy pomocy Jina. Bez słowa podała ją Jackowi.
Ostatnio zmieniony przez Przywrócony_id:(7) dnia Wto 20:59, 10 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
Artemis Rozbitkowie
|
Wysłany:
Wto 22:38, 10 Cze 2008 |
|
|
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 192 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Szczecin
|
- Owszem. To nie dla nas raczej takie pajacowanie po dżungli. Trzeba korzystać z uroków jakie daje to miejsce. Trzeba znajdować plusy wśród minusów. - Rzekł i się uśmiechnął. Spojrzał na Ryana ciekawiąc co ten odpowie po ich burzy odpowiedzi.
|
|
|
Ryan Crower Moderator
|
Wysłany:
Śro 13:30, 11 Cze 2008 |
|
|
Dołączył: 26 Mar 2008
Posty: 210 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Ryan zażenowany odpowiedziami rozbitków popatrzył na nich idiotycznie.
-Plusy? Czy ta wyspa ma jakieś plusy? Jeżeli chcesz korzystać z uroków plaży, możesz wyjechać na Hawaje. Tu nie jesteśmy wolni, jesteśmy uwięzieni i nękani przez 'tubylców'. Masz zamiar tu pozostać? Żyć tu, nie osiągając wyższych form cywilizacji? Uważam za słuszne, choć nie oczekuję od Was poświęceń, abyśmy mogli się stąd wydostać. Zarzucacie mi pajacowanie w dżungli, a sami pajacujecie tu, udając, że jest Wam tu dobrze, że nie tęsknicie za NORMALNYM światem i udając, że to może zastąpić Wasz prawdziwy dom- mówił patrząc na Art'a, lecz po chwili odwrócił się do Shannon.
-A czy zapytałaś się, lud przynajmniej próbowałaś dowiedzieć się, kto czego potrzebuje? Każdy tu ma swoje problemy, a jak zapewne Ci wiadomo łatwiej jest je pokonywać razem- powiedział- A przynajmniej większość- dorzucił spuszczając głowę.
|
|
|
Przywrócony_id:(7) GM
|
Wysłany:
Śro 13:39, 11 Cze 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 536 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Jack odebrał żyłkę i z trzęsącymi się rękoma poprosił Kate
-Możesz ją nawlec na żyłkę?- zapytał pokazując na igłę.
Gdy Kate wykonała jego polecenie Jack raz jeszcze przemył ranę i zaczął powoli i ostrożnie zaszywać największą ranę.
-Trzymaj się, to nie potrwa długo...- powiedział patrząc raz na igłę, raz na twarz Willa- Kate weź kogoś do pomocy i opatrzcie mniejsze rany- dodał zagryzając wargę.
Nie wygląda to ciekawie... A jeżeli już do ran dostało się zakażenie?
|
|
|
Robert Newsman
|
Wysłany:
Śro 20:50, 11 Cze 2008 |
|
|
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 408 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nieporęt
|
Robert leżał i leżał wciąż tylko rozmyślając. Nagle coś usłyszał. Niedaleko jego namiotu było jakieś zamieszanie. Powoli wyszedł i na pierwszy rzut oka zobaczył, że Ryan, Artemis i Shannon kłócą się.
-Możecie być troche ci..-już zaczął do nich powoli mówić, gdy zobaczył, że to nie przez nich jest takie zamiesznie-Ups, przepraszam-powiedział szybko, nie chcąc mieszać się w ich sprawy.
Podbiegł powoli do namiotu Jacka, gdzie zebrała się już grupka ludzi, która powoli zaczęła się nawet rozchodzić. Zobaczył, że kogoś operują, ale nie chciał przeszkadzać, tak jak pewnie i inni, więc zaczął powoli odchodzić, by wrócić do swojego namiotu.
|
|
|
Ryan Crower Moderator
|
Wysłany:
Czw 13:02, 12 Cze 2008 |
|
|
Dołączył: 26 Mar 2008
Posty: 210 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Ryan słysząc głos Roberta, odwrócił się w jego kierunku.
-Nie, to ja przepraszam. Ta dyskusja nie ma sensu-westchnął- Co się tam dzieje?
Ryan podbiegł do namiotu i zobaczył zakrwawionego Will'a, oraz Jack'a stojącego nad nim.
-Co mu się stało?- rzucił niepewnie- Pomóc Wam w czymś?
|
|
|
Robert Newsman
|
Wysłany:
Czw 18:59, 12 Cze 2008 |
|
|
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 408 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nieporęt
|
-Nie wiem-odpowiedział Robert.
Następnie niepewnie i wycofał się znów do swojego namiotu. Nie chciał mieszać się w leczenie, gdyż nie znał się na tym za dobrze. Wrócił i koryzstając z końcówki nocy chciał znów zasnąć, co mu się niestety nie udało.
Ostatnio zmieniony przez Robert dnia Czw 19:00, 12 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
Audrey Administrator - Urlop...
|
Wysłany:
Czw 19:24, 12 Cze 2008 |
|
|
Dołączył: 23 Maj 2008
Posty: 94 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Odeszła od namiotu lekarskiego i zbliżyła się do jednego z rozpalonych ognisk. Teraz już tylko Jack mógł coś z tym zrobić. Odetchnęła cicho i przeczesała dłonią swoje jasne włosy. Ruszyła się z miejsca, kierując się do własnego namiotu. Kiedy weszła do środka, pierwsze co zrobiła, to zrzuciła z siebie ubrania, które były uwalone krwią z rany Willa. Ułożyła się na błękitnym kocu i usnęła.
|
|
|
Przywrócony_id:(7) GM
|
Wysłany:
Czw 20:12, 12 Cze 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 536 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Kiedy Jack skończył zszywać rany Willa, wzeszło słońce. Pierwsze, poranne promienie wyrwały niektórych mieszkańców obozu ze snu.
Dzień: 33
Audrey: 170 XP
Will: 170 XP + 1 PŻ
Robert: 130 XP
Ryan: 130 XP + 1 PŻ
Artemis: 140 XP + 1 PŻ
Charlie: 100 XP
Sayid: 100 XP
Sun: 100 XP
Atena: 100 XP
Claire: 60 XP
Ostatnio zmieniony przez Przywrócony_id:(7) dnia Czw 20:13, 12 Cze 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
Artemis Rozbitkowie
|
Wysłany:
Czw 22:06, 12 Cze 2008 |
|
|
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 192 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Szczecin
|
- Hmmm prawda. Ta dyskusja nie miała sensu. On nie wie chyba co mówi. Tu mamy to samo słońce co na Hawajach i nie trzeba nigdzie jechać prawda? - Rzekł do Shannon. - Oh! Jakaś akcja - Zaśmiał się. - Nic mu nie będzie na pewno. Idziesz może zacząć opalanie? Wstaje słońce. Przegadaliśmy całą noc. - Uśmiechnął się lekko do niej.
|
|
|
|