Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sayid Jarrah Rozbitkowie
|
Wysłany:
Czw 21:10, 17 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 171 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Zignorował jego uwagi i po raz kolejny spojrzał przez lornetkę. Teraz jednak nie mógł uwierzyć własnym oczom. Zauważył niedaleko brzegu wyspy wielki posąg a dokładniej jego część...czteropalczastą stopę. Na chwilę zaniemówił poi czym jednak pospiesznie przywołał do siebie wszystkich płynących:
-Hej, chodźcie tutaj! Spójrzcie!-pierwszy podszedł Jin który z podziwem oglądał przez lornetkę ów posąg. Po chwili wypowiedział kilka zdań po koreańsku jednak Sayid był zbyt zafascynowany odkryciem.
|
|
 |
|
 |
Robert Newsman
|
Wysłany:
Czw 21:15, 17 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 408 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nieporęt
|
-Co to ma być?!-Spytał się wszystkich do okoła.
Był tak zdziwiony tą... stopą, że aż przez kilka minut siedział z otwartą buzią. Gdy w końcu przypomniał sobie o buzi szybko ją zamknął, by nie robić głupiego widowiska.
|
|
 |
Sayid Jarrah Rozbitkowie
|
Wysłany:
Czw 21:24, 17 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 171 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Po kilku minutach podczas których zapanował ogromne zdziwienie wśród płynących posąg zniknął w oddali. Nie było sensu do niego płynąć jednak Sayida zaciekawił ten obiekt. -"Co jeszcze nas tu spotka?"-pomyślał siadając na skrzynce z alkoholem. Podróż trwała dalej.
|
|
 |
Artemis Rozbitkowie
|
Wysłany:
Czw 22:20, 17 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 192 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Szczecin
|
- Hm wiecie co? Nie wiem czemu ale skojarzyło mi się to z Atlantydą...zaginionym lądem. Ale to tylko takie moje..gadanie. Nie zmienia to faktu, że bardzo intrygujące...stopa...i to czteropalczasta w środku dziczy.
|
|
 |
Robert Newsman
|
Wysłany:
Pią 17:13, 18 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 408 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nieporęt
|
-Atlantydą?-roześmiał się Robert-Bez przesady. Aż tak źle nie jest.
Choć z tego co mówił Desmond tak wynika. Jesteśmy na zaginionym lądzie. Robert jednak w to nie wierzył.
Ostatnio zmieniony przez Robert dnia Pią 17:13, 18 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
Sun Kwon Rozbitkowie
|
Wysłany:
Pią 18:26, 18 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 57 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Gdy Sun usłyszała zamieszanie wyszła na pokład i odwróciła spojrzenie w stronę posągu. Zaszokowana wpatrywała się w ten niezwykłe, jak na to miejsce rzecz. Podeszła do barierki i wzięła podaną przez Jina lornetkę. Gdy pierwsze zaskoczenie minęło rozbitkowie zaczęli rozmawiać o dziwnym znalezisku.
- Wątpię, żeby postawili to Inni - wtrąciła - wygląda na bardzo stare.
|
|
 |
Robert Newsman
|
Wysłany:
Pią 20:30, 18 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 408 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nieporęt
|
-Przeciez nikogo innego tutaj nie ma-odpowiedizałą Robert.
A przynajmniej mam taką nadzieję.
-Przeciez Inni mogli byc tu już dawno temu!-dodał po chwili.
|
|
 |
Sun Kwon Rozbitkowie
|
Wysłany:
Pią 20:43, 18 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 57 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Może masz i racje - powiedziała po chwili zastanowienia - ale wydaje mi się to nieprawdopodobne. Czy taka mała społeczność miałaby szansę utrzymać sie przez setki lat? A gdyby było ich więcej to dlaczego ich obecność na świecie nie została nigdy odkryta? - wyraziła gnębiące ją wątpliwości.
|
|
 |
Sayid Jarrah Rozbitkowie
|
Wysłany:
Pią 20:44, 18 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 171 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Nie miał żadnego zdania w tej sprawie. Ciągle zerkał w kierunku brzegu wyspy. Znów znacznie oddalili się od brzegu tak że trudno było nawet przez lornetkę cokolwiek zobaczyć. Bez słowa przeszedł na drugi koniec łodzi opierając się o barierkę patrzył w dół na ocean.
|
|
 |
Robert Newsman
|
Wysłany:
Sob 15:05, 19 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 408 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nieporęt
|
-Może zostali odkryci, tylko nikt nie mógł o tym powiadomić ważnych ludzi, albo im nie wierzono po prostu-powiedział Robert-Mogli po prostu znaleźć ją i uznać za bezludną. W dżungli bardzo trudno coś znaleźć. A oni na pewno wiedzą co zrobić, by na pierwszy rzut oka wydawało się, że na tej wyspie nikogo nie ma.
Choć ten posąg wyraźnie temu zaprzecza.
|
|
 |
Przywrócony_id:(7) GM
|
Wysłany:
Sob 17:11, 19 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 536 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Nadszedł wieczór.
Wieczór
Sayid – 150 XP
Artemis – 150 XP
Robert – 150 XP
Sun – 150 XP
Na horyzoncie zamajaczyły kształty małej wyspy
|
|
 |
Robert Newsman
|
Wysłany:
Sob 19:10, 19 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 408 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nieporęt
|
Nagle Robert zobaczył coś na morzu.
-Ej co to jest?-spytał wszystkich wskazując palcem na mały punkt na morzu.-Kto ma lornetkę?
|
|
 |
Sayid Jarrah Rozbitkowie
|
Wysłany:
Sob 19:55, 19 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 171 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Złapał za lornetkę i spojrzał w kierunku wskazanym przez Roberta.
-Wyspa-wyszeptał po czym spojrzał w przeciwnym kierunku na wyspę rozbitków.-Jin-krzyknął do koreańczyka, który sterował łodzią a następnie palcem wskazał "drugą" wyspę. Jin natychmiast skierował łódź w jej kierunku. Sam był zdezorientowany. Nie wiedział co myśleć. Wyspa była coraz bliżej.
|
|
 |
Artemis Rozbitkowie
|
Wysłany:
Sob 20:16, 19 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 192 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Szczecin
|
- Druga wyspa? A może mieszkamy na jakimś archipelagu? Pamiętajcie, że na mikronezji czy tam czymś takim jest pełno takich mini wysp. Może trafiliśmy na jedną z nich?
Mówił nieco odświeżając swoją mini wiedzę.
|
|
 |
Robert Newsman
|
Wysłany:
Sob 21:44, 19 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 408 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nieporęt
|
-Raczej zaznaczyli by to jaką jedna wyspę-powiedział Robert-Ta wyspa, do której teraz płyniemy jest mniejsza, i jest stosunkowo blisko... "naszej" wsypy. Nie mogłeś patrzeć na tak dokładną mapę. Chyba, że patrzyłeś na jakieś mapy tych państw Oceanii, choć nie wiem jakbyś je zdobył. Jeśli tylko na takich ogólnych, to nie miałeś szans zobaczyć drugiej wypsy. Nikt nie miał szans zobaczyć.
Robert podszedł do brzegu statku. Powoli przybliżali się do drugiej wyspy.
|
|
 |
|