Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
William Fate Rozbitkowie
|
Wysłany:
Pią 20:36, 11 Lip 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 411 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
|
-W takim razie prowadź -powiedział i został w tyle
|
|
|
|
|
Atena Rozbitkowie
|
Wysłany:
Sob 15:06, 12 Lip 2008 |
|
|
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 325 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Ruszyła przodem nie mówiąc że nie bardzo orientuje się w którą stronę ma iść.
Z plaży nad wodospad potrafiła dojść lecz teraz nie wiedziała gdzie się znajdują.
Rozglądała się w poszukiwaniu jakichś znajomych miejsc.
- O patrz jaki ładny - powiedziała podbiegając do dużego czerwonego kwiatka
- Ale piękny, jeszcze takiego nie widziałam. Pomyśl jesteśmy tu już tyle czasu
a tylu rzeczy pięknych jeszcze nie poznaliśmy - uśmiechnęła się wąchając kwiat
|
|
|
William Fate Rozbitkowie
|
Wysłany:
Sob 19:01, 12 Lip 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 411 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
|
Podszedł do niej i powiedział.
-Wybacz ale nie będe skakał z radości -powiedział z uśmiechem. Zaraz jednak zerwał kwiatka i włożył jej międzywłosy, tak za ucho.
-Teraz o wiele lepiej -uśmiechnął sie
|
|
|
Atena Rozbitkowie
|
Wysłany:
Sob 19:06, 12 Lip 2008 |
|
|
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 325 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Uśmiechnęła się
- No to możemy iść dalej - ruszyła w losowo wybranym kierunku
|
|
|
William Fate Rozbitkowie
|
Wysłany:
Sob 19:07, 12 Lip 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 411 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
|
-Gdzie ci tak śpieszno ?-spytał i zaczął iść za nią. Czuł sie teraz jak prawdziwy niewolnik.
|
|
|
Atena Rozbitkowie
|
Wysłany:
Sob 19:15, 12 Lip 2008 |
|
|
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 325 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Odwróciła się z uśmiechem
- A co? Chcesz jeszcze popodziwiać kwiaty? - powiedziała i ruszyła dalej
|
|
|
William Fate Rozbitkowie
|
Wysłany:
Sob 19:16, 12 Lip 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 411 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
|
-Myślałem że ważna jest osoba z którą spędzasz czas a nie miejsce w którym z nią spędzasz. Ja tak uważam, myślałem że ty też-powiedział spokojnie, ale nieco smutno
|
|
|
Robert Newsman
|
Wysłany:
Wto 12:10, 15 Lip 2008 |
|
|
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 408 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nieporęt
|
Robert zaniechal poszukiwań. Nie mógł znaleźć Jamesa. Dżungla była za duża na poszukiwania. Położył się na ziemi i przemyślał wszystko jeszcze raz. Przemyślał także to, że Jamesa nie powinno tu być, że on już zginął, a Robert wciaż go widzi....
|
|
|
Atena Rozbitkowie
|
Wysłany:
Wto 14:14, 15 Lip 2008 |
|
|
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 325 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Odwróciła się i podeszła do Willa
- Ależ oczywiście - powiedziała całując go w policzek
- Wiesz gdyby nie Ty, to ja bym już dawno zbzikowała na tej wyspie - zebrało się jej
na szczerość
|
|
|
William Fate Rozbitkowie
|
Wysłany:
Wto 20:36, 15 Lip 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 411 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
|
- No wiesz każdy jest nieco zwariowany -powiedział i odwzajemnił pocałunek.
- Ja również
|
|
|
Atena Rozbitkowie
|
Wysłany:
Czw 22:55, 17 Lip 2008 |
|
|
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 325 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Hmm fajnie tak spędzić czas tylko w swoim towarzystwie, no nie?
- uśmiechnęła się szeroko
Ruszyli przed siebie objęci
[Inni - dżungla ]
|
|
|
Robert Newsman
|
Wysłany:
Wto 21:44, 22 Lip 2008 |
|
|
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 408 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nieporęt
|
Robert wstał. Odzyskał trochę sił. Nie chciał dłużej siedzieć w dżungli. Postanowił wrócić na plażę. Przestał wierzyć w Jamesa.
Pewnie mam zwidy. Schizofrenicy chyba też mają coś takiego, tylko u nich osoby są w pełni nierealne, a James na pewno kiedyś istniał. Ale teraz już umarł.
Doszedł do miejsca bez drzew. W końcu zobaczył troche więcej światła. Rozpoznał ją. Niedaleko rosły drzewa owocowe, z których Robert zrywał często owoce. Już zmierzał w ich kierunku, bo był całkiem głodny, gdy usłyszał "zaczekaj". Odwrócił się i znowu zobaczył Jamesa.
-Idź stąd. Przecież nie istniejesz.
-Gratuluję dopiero to odkryłeś.
-Skoro zgadzasz się z tym, to czemu ciągle cię widzę? Wiem, że nie mówię z nikim, ale jednocześnie z tobą rozmawiam!
-Tylko według ciebie... Pamiętasz, jak wtedy na plaży mnie zobaczyłeś. Artemis jakoś mnie nie widział. Myśli, że pobiegłeś szukać Willa..
-Nie widział cię??
-Nikt mnie nie widział, oprócz ciebie. Jeśli nie wierzysz, to zrób mi zdjęcie, gdy je zobaczysz w pamięci, mnie nie będzie. Będzie zwykła dżungla.
-Nie żartuj sobie ze mnie.
-Widzę, że masz przy sobie mój aparat. Co szkodzi zaryzykować. Zawsze możesz usunąć zdjęcie.
Robert spojrzał na Jamesa, trochę jakby był wariatem, ale sięgnął po jego aparat. Z niego właśnie James był dumny najbardziej. Kupił go za prawie wszystkie swoje pieniądze. Był jednym z lepszych modeli. Po chwili zrobił mu zdjęcie. Chwilę czekał aż się załaduje, by je sprawdzić. James nadal przy nim stał. Na zdjęciu rzeczywiście nie było Jamesa. Już zaczął do niego mówić, o tym zdjęciu, gdy zobaczył, że James zniknął. Zrobił kilka kroków, nawołując go, gdy nagle się potknął. Runął na ziemię. Siłą wyrzutu przeturlał sie. Nie wiedział, że właśnie zjeżdżał na sam dół jakiegoś wzgórza. Nagle jego głowa w coś uderzyła. "Miałem rację" usłyszał i stracił przytomność...
|
|
|
Audrey Administrator - Urlop...
|
Wysłany:
Pią 11:28, 25 Lip 2008 |
|
|
Dołączył: 23 Maj 2008
Posty: 94 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Nie wiem jak ty, ale ja wolałabym ich tu nie spotkać. - Wzdrygnęła się odruchowo. - Mimo wszystko po za tamtymi, w tej dżungli są inne niebezpieczeństwa. - Uniosła wyżej swoją dłoń i zaczęła odliczać na palcach. - Potwór, dzikie zwierzęta, niedźwiedzie, no i zboczeńcy.
|
|
|
Ryan Crower Moderator
|
Wysłany:
Pią 11:33, 25 Lip 2008 |
|
|
Dołączył: 26 Mar 2008
Posty: 210 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
-Zboczeńcy? Kogo masz na myśli? Spotkałaś tu takiego?- pytał patrząc na nią ze ździwieniem- A nawet jeśli tu tacy są to nie mam się czego obawiać, w przeciwieństwie do Ciebie- zaśmiał się.
|
|
|
Audrey Administrator - Urlop...
|
Wysłany:
Pią 11:41, 25 Lip 2008 |
|
|
Dołączył: 23 Maj 2008
Posty: 94 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Przekroczyła duży korzeń leżący na ziemi i powolnym krokiem zaczęła iść przed siebie.
- Nie spotkałam. - Pokręciła głową. - Ale wśród licznej grupy rozbitków, tacy mogą się trafić. Nie każdy jest idealny.
|
|
|
|