Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Audrey Administrator - Urlop...
|
Wysłany:
Wto 23:32, 03 Cze 2008 |
|
|
Dołączył: 23 Maj 2008
Posty: 94 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Zatrzymała się na chwilę i podniosła wyżej Willa.
- Wiesz, Jack… - rzuciła, kiedy wyszła z jaskini. - Jako nasz niepisany przywódca i lekarz, powinieneś w takiej sytuacji zachować powagę, a nie dogadywać, jak jakiś szczeniak. - Warknęła, przyspieszając kroku. - Ten chłopak umiera na naszych rękach, a ty rzucasz błahymi tekstami na temat ciemności.
|
|
|
|
|
William Fate Rozbitkowie
|
Wysłany:
Śro 10:39, 04 Cze 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 411 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
|
-Chłopak ?- spytał cichym gardłowym tonem. Za chwile jednak pożałował że się odezwa. Zaczął wymiotować przed siebie.
|
|
|
Michael Taylor Rozbitkowie
|
Wysłany:
Śro 14:00, 04 Cze 2008 |
|
|
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 137 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
-No masz rację, w kilku miejscach dżungli już byłem i powiem ci że nie jest tam zbyt bezpiecznie. Bynajmniej wtedy nie było. Może się coś zmieniło ale o tym to trzeba się przekonać na własnej skórze.- odpowiedział Amandzie.
|
|
|
Amanda Rozbitkowie
|
Wysłany:
Śro 16:22, 04 Cze 2008 |
|
|
Dołączył: 26 Mar 2008
Posty: 50 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
-Hm..z tego co mówisz to wygląda ciekawie.Jak przestanie padać to może..może się przejdę gdzieś w głąb dżungli.W końcu najdalej wyszłam jakieś dwadzieścia,co najwyżej trzydzieści metrów od bunkra.Wiesz może co z Willem? Coś obiło mi się o uszy że ktoś poszedł go szukać..ty może więcej wiesz jak mówisz że siedziałeś tak długo w namiocie..
|
|
|
Robert Newsman
|
Wysłany:
Śro 18:41, 04 Cze 2008 |
|
|
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 408 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nieporęt
|
Robert szedł za pozostały mi towarzyszami. Cały czas rozmyślał, więc nie starał się iśc na przodzie, wręcz przeciwnie, wolał zostać na tyłach. Nagle zobaczył światło. Najpierw trochego to oślepiło, a poźniej zrozumiał, że w końcu wyszli z dżungli i doszli na plażę, bardzo blisk obozu.
Nareszcie w... domu?
[plaża]
|
|
|
Sayid Jarrah Rozbitkowie
|
Wysłany:
Śro 19:52, 04 Cze 2008 |
|
|
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 171 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wyszedł tuż za Robertem i nie mógł już powstrzymać radości. Jedynie zatrzymał się, głęboko odetchnął i spojrzał w niebo nad oceanem.
|
|
|
Przywrócony_id:(7) GM
|
Wysłany:
Śro 23:50, 04 Cze 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 536 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
-Szybko! -krzyknął Jack - musimy go jak najszybciej donieść.
|
|
|
Audrey Administrator - Urlop...
|
Wysłany:
Sob 18:09, 07 Cze 2008 |
|
|
Dołączył: 23 Maj 2008
Posty: 94 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Powoli zaczynam tracić cierpliwość. - Wycedziła, idąc jeszcze szybciej. Po chwili dostrzegła coraz więcej światła przedzierającego się przez drzewa. - Już niedaleko. - Rzuciła, odwracając głowę w stronę Jacka.
|
|
|
William Fate Rozbitkowie
|
Wysłany:
Pon 10:09, 09 Cze 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 411 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
|
Zaczął widzieć jaskrawe światła. Nagle przestał czuć ból. Przestał odczuwać cierpienie. Poczuł się strasznie lekki. Uśmiechnął się i zaczął iść w ich kierunku. Nie widział już dzungli, piasku ani niczego. Czuł ulgę.
|
|
|
Audrey Administrator - Urlop...
|
Wysłany:
Pon 20:22, 09 Cze 2008 |
|
|
Dołączył: 23 Maj 2008
Posty: 94 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Kiedy zauważyła, że Will stracił przytomność, potrząsnęła nim delikatnie.
- Coś nie tak z nim... - Rzuciła w stronę Jacka, który teraz już przeszedł do biegu. Ledwo nadążając za mężczyzną, wybiegła z nim na plażę.
[Plaża]
Ostatnio zmieniony przez Audrey dnia Pon 20:23, 09 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
Przywrócony_id:(7) GM
|
Wysłany:
Czw 20:14, 12 Cze 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 536 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Nastał ranek.
Dzień: 33
Michael: 120 XP
Amanda: 100 XP
|
|
|
Robert Newsman
|
Wysłany:
Pią 19:01, 13 Cze 2008 |
|
|
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 408 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nieporęt
|
Robert poszedł do dżungli, by pozbierać owoce. Wział ze sobą duży kosz. Nagle usłyszał, ze Audrey idzie za nim. Gdy tylko do niego doszła spytał się jej:
-Cos się stało??
Ostatnio zmieniony przez Robert dnia Sob 17:12, 14 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
Audrey Administrator - Urlop...
|
Wysłany:
Pią 19:10, 13 Cze 2008 |
|
|
Dołączył: 23 Maj 2008
Posty: 94 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Zatrzymała się tuż obok niego i w odpowiedzi pokręciła przecząco głową.
- Nic szczególnego. - Wzruszyła obojętnie ramionami i rozejrzała się. - Nie tylko Ty masz rano pusty żołądek. - Uśmiechnęła się lekko i ruszyła przed siebie, w stronę drzew. - Chyba nie masz nic przeciwko, żebym została i pomogła Ci?
|
|
|
Robert Newsman
|
Wysłany:
Sob 17:11, 14 Cze 2008 |
|
|
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 408 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nieporęt
|
-Nie, nic-odpowiedział.
Podszedł do drzewa i zerwał owoce, które rosly na najniższych gałęziach. Wszystkie wrzucał do kosza, który wziął ze sobą.
|
|
|
Audrey Administrator - Urlop...
|
Wysłany:
Sob 18:35, 14 Cze 2008 |
|
|
Dołączył: 23 Maj 2008
Posty: 94 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Stanęła przy jednym z drzew i oparła się o nie plecami. Schyliła się, podnosząc Mango leżące na ziemi i podrzuciła je w dłoni. Po chwili zrobiła kilka kroków w stronę koszyka i wrzuciła owoc do środka.
- Nie znoszę Mango. - Wymamrotała, ruszając w kierunku drzewa z owocami. - Mam na nie uczulenie. - Wyjęła z kieszeni spodni gumkę i owinęła nią kosmyk włosów, tworząc na tyle swojej głowy zwykły kucyk. - Co właściwie odkryliście, będąc na ostatniej wyprawie?
|
|
|
|