Bunkier- Stacja Łabędź

Dołączył: 24 Mar 2008 Posty: 316 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- Jeśli zaprowadzę was do Stacji, Oni mnie zabiją... - zaprotestował tak stanowczo, na ile tylko miał sił.

Dołączył: 24 Mar 2008 Posty: 411 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 3/5

-No nareszcie jakiś konkret.Ilu ich tam jest ?-spytał

Dołączył: 24 Mar 2008 Posty: 316 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- Niestety... Nie zdążyłem dojść do Stacji żeby się o tym przekonać... - rzucił cicho.

Spojrzał na Sun.
- Taak..tylko, że ty jesteś zarezerwowana do pomocy Willowi nieprawdaż?
Rzekł złośliwie do niej. Bolało go to był bardziej złożliwy niż zawsze. Spojrzał na Michaela i rzekł :
- A kto inny? Tylko on ma wszystkie bronie i nikt mu ich nie rekwiruje...

Dołączył: 25 Mar 2008 Posty: 130 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-CO?! Po co?! Jak to po co?!... A kim się będę opiekował!?

Dołączył: 25 Mar 2008 Posty: 137 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-A czym go znowu sprowokowałeś?- zapytał Artemisa.

- Nie sprowokowałem!
Oburzyl się.
- Chciałem tylko posłuchać co oni w trójkę chcą się dowiedzieć od tego Bena! W końcu nie może być tajemnic prawda? Nie dość, że nie znamy tej wyspy to jeszcze robimy zagadki między sobą...
Rzekł już nieco łagodniejszym tonem

Dołączył: 25 Mar 2008 Posty: 171 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Chwilę przemyślał całą sprawę i rzekł pewny siebie:
-Nawet jeśli jesteś tylko pionkiem to gdzieś musiałeś z nimi mieszkać, nie licząc tej opuszczonej prymitywnej wioski. Może chociaż tam nas zaprowadzisz.

Dołączył: 25 Mar 2008 Posty: 137 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Tak, masz rację. Też mi się nie podobają te tajemnice. Will i Sayid są według mnie w porządku. Za to ten Paulie... coś mi się wydaje że ma dziwną przeszłość. Nic nam nie mówi o sobie, a widziałem jak zabił już kilka osób.- kontynuował rozmowę z Artem.

- No tak. A wiesz co ci powiem? On mi kogoś przypomina. Chociaż mogłem spotkać wiele osób na swej drodze...ale ty wiesz, że jestem synem takiej Segolene we Francji...i ona miała wiele wrogów. A co za tym idzie i ja. I on...przypomina mi osobę która kiedyś mnie porwała po to by jak to mówili "mamuśka" się od nich odczepiła. Nich - to znaczy mafii. A tutaj...może to nie on. Nie wiem. Ale jest bardzo podobny do tego kogoś..muszę powiedzieć, że boję się trochę go.
Westchnął. A mówił cały czas szeptem.
- Will i Sayid...Will jest zbyt impulsywny i używa siły a nie tego co ma pod tą kopułą...a Sayid...nie mam o nim wyrobionego jakiegokolwiek zdania.

Dołączył: 26 Mar 2008 Posty: 50 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Weszła do bunkra i poszła do kuchni.Nalała sobie wody do kubka i poszła do pokoju z komputerem.Siadła przy nim na krześle i patrzyła się w licznik.

Dołączył: 25 Mar 2008 Posty: 80 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Wiesz Charlie ja chyba wracam na plażę. Mam dość tego bunkra.-powiedziała.

Dołączył: 25 Mar 2008 Posty: 57 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Zignorowała uwagę Artemisa. Mężczyźni zaczęli rozmawiać zapominając chyba o jej obecności. Stała oparta o ścianę i przysłuchiwała się z uwagą.
- Każdy ma jakąś przeszłość - wtrąciła się - jeśli jednak pozabijamy się nawzajem, to ułatwimy tylko Innym zadania. To co Art, pomóc ci, czy nie?

Dołączył: 24 Mar 2008 Posty: 411 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 3/5

-Dobra w ten sposób tego z niego nie wyciągniemy.Dajmy mu czas na rozmyślanie o jego sytuacji.-dodał i zaczął kierować się w stronę wyjścia

Dołączył: 25 Mar 2008 Posty: 130 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-No mi też się nudzi... Idziemy-powiedział wstając.