Stacja Płomień

Usłyszenie tylko "witaj zdziwiło trochęRoberta. Spodziewał się raczej: "co ty tutaj robisz?!". Ale nic takiego sięnie stało, Will, Atena i ten z klapką na oku rozmawiali w najlepsze.
-Ekhm-zaczął-Will, mozesz na chwilę?-wskazał głową na pomieszczenie obok.

Dołączył: 24 Mar 2008 Posty: 411 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 3/5

- Ok -powiedział uśmiechając się nadal. Podszedł we wskazanym kierunku przez Roberta. Zatrzymali sie niedaleko. Will wpierw sprawdził czy Mihail go nie usłyszy. Wtedy spytał Roberta szeptem

- Tak o co chodzi. ?

-O to, co tam robiłeś-powiedział, siadając w innym pokoju na krześle przed biurkiem z komputerem-O czym z nimi rozmawiałeś...

Dołączył: 24 Mar 2008 Posty: 411 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 3/5

- No wiesz ...- i zaczął opowiadać wszystko co usłyszał od Mihaila.

-Nie o to mi chodzi-szybko mu przerwał-Jego historyjki zostawmy na później. Chodzi o tę rozmowę, która była.. no mniejsza o to kiedy, straciłem już rachubę-przypomniał sobie, ze nie wie ile czasu był nieprzytomny-Ale wydaje mi się, że jeszcze dzisiaj-przypomniał sobie, że ślady były raczej dość świeże-No wiesz z nimi-zaakcentował ostatnie słowo, jakby oznaczało coś więcej.

Dołączył: 24 Mar 2008 Posty: 411 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 3/5

- Masz na myśli Anne ? -spytał

- Spotkanie po latach, nawiązywanie nowych stosunków, to chyba wystarczy ? -spytał

-Nawiązywanie stosunków? Z nią i tą drugą?-powiedział głośniej niż wcześniej mówił-Chyba kpisz.

Dołączył: 24 Mar 2008 Posty: 411 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 3/5

Wzruszył ramionami.

- Co do Ann to jej nie mam nic do zarzucenia.

-Hm.. Ja nawet nie wiem która to która. Wiem tylko, że jedna z nich uczestniczyła w zabraniu nam łodzi. Sayid ją wtedy postrzelił-powiedział po krótkim namyśle.

Dołączył: 24 Mar 2008 Posty: 411 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 3/5

- Słyszałem o tym -powiedział spokojnie

- A ty jak tu trafiłeś ?. Śledziłeś nas ? -spytał

-Usłyszałem strzał. Strzelał do was?-spytał się-I nikogo nie trafił? To by pasowało-dodał znowu półszeptem.

Dołączył: 24 Mar 2008 Posty: 411 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 3/5

- Tak nie zranił nikogo. Do czego by pasowało - spytał z uśmiechem

Do-zawachał się-do sytuacji-powiedział po chwili namysłu.
Nie był pewien, czy Will powiedział mu wszystko. Nie wiedział więc, czy moze powiedzieć mu cokolwiek.

Dołączył: 24 Mar 2008 Posty: 411 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 3/5

Uśmiechnął się tajemniczo.

- A ty co o nim myślisz. I o tym że jest z Dharmy ? -spytał

- I co wg ciebie powinnyśmy zrobić w tej sytuacji ? -spytał

-Z Dharmy... W sumie to nic o niej nie wiem-powiedział-A zrobić, to mozesz teraz praktycznie wszystko co chcesz, ja jeszcze trochę zaczekam...