Okolice Akwarium/Hydry

Dołączył: 24 Mar 2008 Posty: 536 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Pobliski teren otaczający Stację Hydra i Akwarium.
[Wszelkie spacery, bądź wydarzenia mające miejsce poza którąś z danych lokacji (włączając w to "Klatki") proszę opisywać w tym temacie. ]

Dołączył: 24 Mar 2008 Posty: 226 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Anna niemiała na dalszą rozmowę z Lynn. Odwróciła się bez słowa i ruszyła w kierunku Akwarium, po chwili usłyszała czyjeś wołanie...
{Klatki}

Dołączył: 24 Mar 2008 Posty: 536 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Juliet spacerowała niedaleko Hydry. Przez większość czasu to właśnie ona zajmowała się Aaronem. W końcu postanowiła odpocząć od niemowlaka i znaleźć trochę czasu dla siebie, oddając go pod opiekę Stelli. Zauważyła wybiegającą brunetkę ze stacji, która rozglądała się nerwowo.
-Anna? Coś się stało? - Rzuciła, podchodząc do dziewczyny

Dołączył: 24 Mar 2008 Posty: 226 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- Tak, Henry znów pobił Ryana. Tylko,że tym razem nieźle mu się oberwało. Stracił raz przytomność. Boję się, że coś mogło mu się stać. Atena prosiła o pomoc.

Dołączył: 24 Mar 2008 Posty: 536 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Spokojnie, Ann. - Powiedziała, obdarzając dziewczynę ciepłym uśmiechem. -Chodźmy tam razem. - Dodała, kierując się w stronę klatek. Jednym ruchem wyjęła zza błękitnych spodni broń i wręczyła ją Annie. - To na wszelki wypadek, gdyby Ryan udawał swój stan zdrowia.

Dołączył: 24 Mar 2008 Posty: 226 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- Dzięki. - Powiedziała chowając broń za pasek spodni. - Myślę, że nieudaje tym razem.

Dołączył: 24 Mar 2008 Posty: 156 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Lynn spacerowała po dżungli. Myślała o swoim ojcu. O ojcu, którego wczoraj straciła po raz drugi.
Nie czuła bólu.
I była tym przerażona.
Próbowała przywołać w pamięci dobre chwili spędzone z ojcem, ich wspólne zabawy, wieczorne czytanie bajek i wycieczki do ogrodu zoologicznego. Przed oczami stawały jej jednak ciągle ostatnie miesiące spędzone w domu ojca i przesłaniały miłe wspomnienia.
- Koniec - powiedziała głośno próbując otrząsnąć sie z ponurych rozmyślań.
Nagle usłyszała za sobą jakieś kroki i odwróciła się gwałtownie.
- O, Alex - powiedziała na widok wyłaniającej się z dżungli dziewczyny - Byłaś na spacerze?

Dołączył: 24 Mar 2008 Posty: 536 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Alex stanęła prosto, nie kryjąc zaskoczenia.
-Wystraszyłaś mnie - mruknęła, spuszczając wzrok. -Ja... Tak. Byłam na spacerze - dodała szybko.

Dołączył: 24 Mar 2008 Posty: 156 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- Ty mnie też - powiedziała uśmiechając sie lekko - Wpadnij do mnie czasem, żeby pogadać. Szczególnie teraz kiedy Ben wyjechał.

Dołączył: 24 Mar 2008 Posty: 536 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-A co? Boisz się ze mną rozmawiać, kiedy jest ojciec? - Spytała cicho, rozglądając się po okolicy. Po chwili na jej twarzy pojawił się krótki uśmiech.

Dołączył: 24 Mar 2008 Posty: 156 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- Odniosłam wrażenie, że to ty boisz się ze mną rozmawiać, Alex - odpowiedziała zaplatając ręce.

Dołączył: 24 Mar 2008 Posty: 536 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Nie boję się - machnęła ręką i odrzuciła włosy za ramię.
-Poprostu... - ucięła na chwilę. -Mam mało czasu. Ale mogę kiedyś wpaść… Pogadać.

Dołączył: 24 Mar 2008 Posty: 156 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- Zapraszam - rzuciła, a po chwili dodała - Nad czymś pracujesz?

Dołączył: 24 Mar 2008 Posty: 536 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Pracuję? - Powtórzyła niepewnym tonem. -Nie pracuję. Jestem osobą 'na posyłki'. - Prychnęła cicho z niezadowolenia. -No wiesz... Alex zrób to, Alex zrób tamto.

Dołączył: 24 Mar 2008 Posty: 156 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- A więc ci nie przeszkadzam dalej - uśmiechnęła się - Pamiętaj o zaproszeniu. Cześć.
Wyminęła dziewczynę i skierowała swe kroki w kierunku Hydry.