Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ryan Crower Moderator
|
Wysłany:
Pią 20:00, 23 Maj 2008 |
|
|
Dołączył: 26 Mar 2008
Posty: 210 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Ryan spojrzał w stronę olbrzymiej stopy.
Imponujące...
-To może być dobry znak... Jesteśmy już chyba blisko. Jin gdzie dokładniej jest nasza plaża?- zapytał odwracając się do koreańczyka.
Ostatnio zmieniony przez Ryan Crower dnia Pią 20:00, 23 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
Robert Newsman
|
Wysłany:
Pią 22:45, 23 Maj 2008 |
|
|
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 408 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nieporęt
|
-Może byśmy podpłynęli bliżej-zaproponował niepewnie Robert-Bardzo mnie ciekawi ta stopa...
Czymkolwiek jest, była i będzie.
Ostatnio zmieniony przez Robert dnia Pią 22:46, 23 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
Ryan Crower Moderator
|
Wysłany:
Sob 18:11, 24 Maj 2008 |
|
|
Dołączył: 26 Mar 2008
Posty: 210 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
-Nie, może lepiej nie- odpowiedział w obawie przed niebezpieczeństwem i utratą dobrego kursu- Mam nadzieję że jesteśmy już blisko- sapnął.
Ryan przez pozostałą część drogi jedynie siedział, wpatrując się w głąb zbliżającej się wyspy.
|
|
|
Sayid Jarrah Rozbitkowie
|
Wysłany:
Sob 19:22, 24 Maj 2008 |
|
|
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 171 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Gdy mijali tajemniczy posąg Sayid skupił wzrok tylko na nim. Jednak w drodze "do domu" nawet nie myślał o popłynięciu tam. Kiedy tajemnicza stopa znikła z widoku przeniósł wzrok w drugą stronę na dal oceanu. Nie odzywał się do nikogo.
|
|
|
Ryan Crower Moderator
|
Wysłany:
Nie 18:36, 25 Maj 2008 |
|
|
Dołączył: 26 Mar 2008
Posty: 210 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Ryan przeciągnął się i rozejrzał się po innych żeglujących. Chcąc przerwać milczenie poziedział
-Jesteśmy już napewno blisko, spokojnie- po czym dodał- Sądzicie, że nic nie stało się pod naszą nieobecność? Ciekawe gdzie są teraz Inni...
...oby nie w naszym obozie.
Ostatnio zmieniony przez Ryan Crower dnia Nie 18:36, 25 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
Sayid Jarrah Rozbitkowie
|
Wysłany:
Pon 19:28, 26 Maj 2008 |
|
|
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 171 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Zbadał wzrokiem Ryana po czym odrzekł:
-Pewnie to oni teraz bardziej martwią się o nas,mam nadzieję. Ciekawi mnie tylko co z tymi którzy w czasie wybuchu byli w bunkrze.
Dopiero po tej wypowiedzi Sayid zdał sobie sprawę że Ryan był wtedy więźniem na drugiej wyspie i prawdopodobnie o niczym nie wie.
|
|
|
Ryan Crower Moderator
|
Wysłany:
Pon 19:37, 26 Maj 2008 |
|
|
Dołączył: 26 Mar 2008
Posty: 210 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
-Wybuch w bunkrze?!- zapytał podniesionym głosem- Nic nie mówiłeś o żadnym wybuchu!
Ryan był bardzo zdenerwowany, zaczął nerwowo bawić się nożem.
-Kto tam był? W chwili wybuchu- pytał szybko.
|
|
|
Sayid Jarrah Rozbitkowie
|
Wysłany:
Pon 20:15, 26 Maj 2008 |
|
|
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 171 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
-Uspokój się do cholery i odłóż ten nóż-powiedział podniesionym głosem wskazując na przedmiot w ręce Ryana.
-Nie wiem dokładnie co się stało ale w pewnej chwili przed naszym wypłynięciem niebo zrobiło się fioletowe i po chwili na plażę runął odłam metalu z bunkra-odpowiedział.
|
|
|
Ryan Crower Moderator
|
Wysłany:
Pon 20:20, 26 Maj 2008 |
|
|
Dołączył: 26 Mar 2008
Posty: 210 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
-Aa..- syknął kalecząc dłoń nożem.
-Jak to mogło wybuchnąć? Ci Inni podłożyli Wam materiały wybuchowe?- pytał ściskając krwawiący palec- Fioletowe niebo?.
Czyżby początek końca?
-Nikomu nic się nie stało? Kto był wtedy w bunkrze?- dopytywał się.
|
|
|
Sayid Jarrah Rozbitkowie
|
Wysłany:
Pon 20:25, 26 Maj 2008 |
|
|
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 171 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
-Nie wiem kto był wtedy w bunkrze ale już od przypłynięcia tego Desmonda coś się szykowało. A co do tego wybuchu to sądzę że oni po prostu...nie wcisnęli klawisza-wyjaśnił spokojnie.
|
|
|
Przywrócony_id:(7) GM
|
Wysłany:
Pią 17:38, 30 Maj 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 536 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Kiedy łódka dopłynęła do brzegu, rozbitkowie poczuli na sobie deszcz, który lunął z nieba.
[Przechodzicie do działu Wyspa. Temat – Dżungla]
Robert: 80 XP
Ryan: 90 XP
Sayid: 90 XP
|
|
|
Robert Newsman
|
Wysłany:
Sob 13:25, 31 Maj 2008 |
|
|
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 408 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nieporęt
|
Robert wyszedł na brzeg razem z towarzyszami. Chciałby sprawdzić coś o stopie, ale z drugiej strony lepiej nie sprawdzać czegoś, co moze miec tragiczbne skutki. Nie wiedzieli nic o tej stopie, oprócz tego, że jest ogromna i ma 4 palce. A może skrywac straszne tajemnice, przez które mogliby zginąć. Jednak oni przybili do brzegu daleko od stopy. Poszedł wieę do dżungli, do obozu.
{wyspa[dżungla]}
Ostatnio zmieniony przez Robert dnia Sob 13:35, 31 Maj 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|