Galaga (łódź podwodna)

Dołączył: 24 Mar 2008 Posty: 536 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Łódź podwodna początkowo używana przez DHARME do sprowadzania pracowników, następnie przejęta przez Innych do tych samych celów.

Dołączył: 26 Mar 2008 Posty: 267 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Henry wszedł do łodzi. Załoga zaczęła zajmować swoje stanowiska. Ekipa szturmowa została ulokowana w części "pasażerskiej" składającej się z pomieszczenia z dwiema kojami naprzeciw siebie. Usiadł na jednej z nich.

Dołączył: 24 Mar 2008 Posty: 402 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Jak tu... Przytulnie. - Wyrzuciła z siebie, kiedy tylko zeskoczyła z ostatniego szczebla metalowej drabiny. Wzdrygnęła się lekko, kiedy tylko ogarnęło ją chłodne powietrze. -I ciepło... - Dodała po chwili, przewracając teatralnie oczami. –Nie do końca rozumiem, po co używamy teraz tego środka transportu? Nie wspominałeś wcześniej o żadnej podróży łodzią podwodną.

Dołączył: 26 Mar 2008 Posty: 267 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Zaskoczenie- powiedział - raczej zaskoczymy ich wypływając z pod wody

Dołączył: 24 Mar 2008 Posty: 402 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-No tak. - Westchnęła cicho. -Zapomniałam o Twoim genialnym planie, którego celem jest zaskoczenie. - Dodała, podkreślając znacznie ostatnie słowo. Z naburmuszoną miną odchyliła do tyłu i oparła o zimną ścianę.

Dołączył: 24 Mar 2008 Posty: 536 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Kapitan krzyknął
-Załoga na stanowiska. Maszynownia zapuścić silniki! Nawigator wprowadzić koordynaty. Prędkość 15 węzłów, głębokość peryskopowa.

Galaga ruszyła pod wodę a potem przed siebie.

Dołączył: 26 Mar 2008 Posty: 267 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Gdy łódź ruszyła usiadł wygodnie na jednej z koji

Dołączył: 24 Mar 2008 Posty: 536 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Mathew wygodnie rozłożył się na jednej z koi. Założył ręce za głowę i zamknął oczy, zapadając w błogą drzemkę.
Tymczasem Tom stał przy ścianie, oglądając skomplikowaną aparaturę łodzi podwodnej.

Dołączył: 24 Mar 2008 Posty: 402 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Wciąż stała w tym samym miejscu, nie ukrywając swojego niezadowolenia. Wsadziła dłonie do kieszeni i omiotła wzrokiem wnętrze łodzi.
- To, kiedy dotrzemy na miejsce? - rzuciła, przerywając głuchą cisze trwającą już od kilkunastu minut. Oderwała wzrok od wiszącej na ścianie tabliczki i przeniosła go na Henry'ego.

Dołączył: 26 Mar 2008 Posty: 267 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Niestety nie wiemy - powiedział - najbardziej prawdopodobne jest to że dopłynął do HYDRY, wtedy ich zaatakujemy- zaczął sprawdzać karabin.

Dołączył: 24 Mar 2008 Posty: 402 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Sięgnęła do kieszeni i wyjęła z niej materiałową gumkę. Owinęła ją wokół włosów, spinając je w kucyk.
Nie wspominałeś nic o Hydrze
Postanowiła nie zadawać więcej pytań. Osunęła się po ścianie w dół i usiadła na podłodze, ściskając między palcami pasek torby.

Dołączył: 26 Mar 2008 Posty: 267 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Zaczął mówić
-Objaśnię cały plan. Rozbitkowie dotrą do Hydry. Wtedy wejdziemy na opuszczony pokład- przerwał na moment - przynajmniej mam taką nadzieję - dodał- Broń wzięliśmy na wszelki wypadek, ale mam nadzieję że nie będziemy mieć okazji jej użyć. Nie wiemy jak duża jest ta łódź więc rozdzielimy się Matthew i Megan ruszą odpalić łódź, ja i Tom pójdziemy pod pokład. Jakieś pytania? - spojrzał na nich pytającym wzrokiem.

Dołączył: 24 Mar 2008 Posty: 402 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Nie mam żadnych. - Odparła, wzruszając ramionami. -Jesteśmy już na miejscu? - spytała po chwili, rozglądając się.

Dołączył: 26 Mar 2008 Posty: 267 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-spytam kapitana- powiedział i wyszedł z pomieszczenia. Wszedł na mostek w chwili gdy jeden z członków załogi stojący przy peryskopie krzyknął:
-Łódź na 4!
Kapitan rozkazał:
-Kurs na łódź, stała głębokość. - odwrócił się w stronę Henrego.
-Już wiem wszystko- powiedział Henry i zawrócił.

Gdy wszedł do kajuty oznajmił:
-Łódź widoczna za 30 minut będziemy na miejscu, przygotować się.

Dołączył: 24 Mar 2008 Posty: 402 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Przygotować? - Mruknęła znudzonym tonem. Wyciągnęła dłoń w stronę drabiny, która znajdowała się niedaleko niej i podciągnęła się, stając na nogi. -Przecież mamy jeszcze trzydzieści minut. - Odwróciła się w miejscu i powoli ruszyła w kierunku koi, na której usiadła.