Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Przywrócony_id:(7) GM
|
Wysłany:
Wto 1:35, 25 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 536 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Całe Baraki składają z wielu budynków. Wszystkie mają prąd, stosunkowo nowe książki i przedmioty. Wszystkie zostały nierównomiernie położone, na jednym terenie.
|
|
|
|
|
Ben Linus Były Administrator
|
Wysłany:
Pon 21:24, 07 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 316 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Kiedy wnieśli go do salonu, rozejrzał się po pomieszczeniu.
Jego uwagę przykuł stary, inwalidzki wózek, na którym usiadł po chwili z niewielką pomocą Grega.
- Dziękuję. - powiedział cicho, ściskając w dłoni jedno z kółek "pojazdu".
- Tu są twoje rzeczy, Ben. - poinformował Tom, kładąc niewielką torbę tuż obok drzwi. - Alex pomoże ci z nią, kiedy wróci.
- Nigdzie jej nie widziałem. - odparł Linus obojętnym tonem.
- Ta... Pewnie jest w grupie Henrego. Zostali kawałek za nami. - wyjaśnił mężczyzna, kierując się w stronę wyjścia. - No wiesz, w grupie była Juliet z Aaronem - to znaczne opóźnienie.
Ben skinął lekko głową.
- Wieczorem wpadnę "przerobić" twoje łóżko na bardziej dogodne dla twojego obecnego stanu kondycji. Bywaj, Ben.
Mężczyzna został sam. Niemal natychmiast pchnął kółka wózka i wyjechał na ganek domku. Zatrzymał się tuż przy schodkach i obserwował jak życie powraca do opuszczonych baraków.
|
|
|
Lynette Junior Admin
|
Wysłany:
Pon 21:46, 07 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 156 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Lynn zaniosła swoje rzeczy do domu, który dzieliła z Anną. Zastanawiała się czy dziewczyna w ogóle pamięta gdzie mieszkała. Wyszła na plac i rozejrzała się poszukując jej wzrokiem, ale nigdzie nie mogła jej dostrzec. Zamiast tego dojrzała siedzącego na ganku Bena. Po krótkim wahaniu podeszła do niego.
- Cześć - rzuciła na powitanie - Nie mieliśmy jeszcze okazji pogadać odkąd opuściłeś baraki. Jak się czujesz? - zapytała ogarniając szybkim spojrzeniem jego postać.
|
|
|
Ben Linus Były Administrator
|
Wysłany:
Pon 21:51, 07 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 316 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Uśmiechnął się na widok Lynette i odwrócił wózek w jej stronę.
- Witaj, Lynn. - rzucił na powitanie. - Nie najgorzej. To znaczy: nie wiem co powinien powiedzieć mężczyzna po operacji, by wyrazić, że nie jest tak źle. - zrobił krótką pauzę i wyciągnął dłoń w stronę dziewczyny. - Naprawdę cieszę się, że postanowiłaś z nami zostać, Lynette. - dodał uśmiechając się jeszcze szerzej.
|
|
|
Lynette Junior Admin
|
Wysłany:
Pon 21:54, 07 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 156 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Teraz będzie już tylko lepiej - powiedziała podając mężczyźnie dłoń. Nie była pewna, czy to zdanie odnosiło się bardziej do niej czy do Bena.
|
|
|
Ben Linus Były Administrator
|
Wysłany:
Pon 21:57, 07 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 316 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Z pewnością. - położył dłoń na kółku. - Zaprosiłbym cię do środka, ale obawiam się, że nie byłbym w stanie zaproponować ci nawet najzwyczajniejszej herbaty. - jego wyraz twarzy wrócił do "Linusowego" standardu. - Wypuściliśmy twoich przyjaciół, tak jak obiecałem. Są cali i zdrowi.
Ostatnio zmieniony przez Ben Linus dnia Pon 22:20, 07 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
Michael Warrick Inni
|
Wysłany:
Pon 22:00, 07 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 101 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: SkArLaNd
|
Razem z Anną dotarli do baraków. Odrazu skierował się do swojego domu. Wziął zimny przysznic i zaczął się rozpakowywać.
|
|
|
Ann Inni
|
Wysłany:
Pon 22:07, 07 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 226 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
A więc to tutaj spędziłam 15 lat swego życia.
Gdy tylko doszła do swego domu zaczęła uważnie przyglądać się wszystkim kątom pomieszczenia. Przejechała palem po zakurzonym blacie stołu.
|
|
|
Lynette Junior Admin
|
Wysłany:
Pon 22:10, 07 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 156 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Dziękuję - skinęła głową - cieszę się, że mogli wrócić do domu - szybko spostrzegała swoją pomyłkę i dodała - czy raczej do miejsca w którym czują się względnie bezpieczni - uśmiechnęła się słabo.
|
|
|
Ben Linus Były Administrator
|
Wysłany:
Pon 22:13, 07 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 316 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Dla ciebie plaża nie jest już miejscem, w którym czujesz się względnie bezpiecznie? - skierował na Lynette pytające spojrzenie. - No wiesz... Postanowiłaś zostać tutaj. - uzupełnił.
|
|
|
Lynette Junior Admin
|
Wysłany:
Pon 22:22, 07 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 156 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Bo tu jest miejsce w którym czuję się względnie bezpiecznie - powiedziała kładąc nacisk na słowo "tu". - Chcę spróbować zacząć od nowa. Jeszcze raz.
|
|
|
Ben Linus Były Administrator
|
Wysłany:
Pon 22:26, 07 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 316 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- A ja jestem tutaj od tego, żeby ci pomóc. - podjechał bliżej Lynette. - Teraz kiedy nie mam już wątpliwości co do tego, że mogę zaufać ci w pełni, chciałbym żebyś zajęła się wychowywaniem Aarona. - oznajmił z uśmiechem. - Przeniesiemy jego rzeczy do twojego mieszkania. Juliet radzi sobie dobrze, ale równolegle do "matczynych obowiązków" jest zajęta prowadzeniem badań i doświadczeń - czasami brakuje jej czasu. - ciągnął ze spokojem w głosie. - Aaron chyba sie z tobą zżył. Poza tym wiem, że chciałabyś sprawdzić się w tej roli. Co ty na to?
|
|
|
Lynette Junior Admin
|
Wysłany:
Pon 22:39, 07 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 156 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Na jej twarzy odmalował sie szereg emocji, które przewinęły sie przez duszę dziewczyny. Radosne podniecenie i szczęście zostały szybko zastąpione wątpliwościami.
Mam zająć się Aaronem? Matka, która zabiła własne dziecko?
Ale...
Zacząć wszystko od nowa.
- Zajmę się nim Ben - powiedziała pewnym już głosem, myśląc z czułością o chłopcu.
|
|
|
Ben Linus Były Administrator
|
Wysłany:
Pon 22:41, 07 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 316 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Wiesz gdzie go znaleźć. - odparł wesoło. - Tom pomoże ci przenieść rzeczy. Gdybyście czegoś potrzebowali, wiesz gdzie mnie szukać. - wyjaśnił i spojrzał na rozkojarzoną twarz dziewczyny. - Dasz sobie radę, Lynn. Zobaczysz.
|
|
|
Lynette Junior Admin
|
Wysłany:
Pon 22:48, 07 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 156 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Tak, dam sobie radę - powtórzyła za nim - Dzięki Ben. Zobaczymy sie później. Zdrowiej - rzuciła na pożegnanie i poszła poszukać Toma.
|
|
|
|