Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Megan Moderator
|
Wysłany:
Śro 18:40, 07 Maj 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 402 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Nie widzę żadnego powodu. - Odpowiedziała krótko, owijając kosmyk włosów wokół palca. Poruszyła się lekko, poprawiając swoją pozycję na kanapie i spojrzała w stronę okna, za którym rozciągał się ciemny, nocny krajobraz. - Facet raz przyniósł ciastka i już padają dziwne podejrzenia? - Zaśmiała się pod nosem, stukając paznokciami o swoje spodnie.
|
|
|
|
|
Przywrócony_id:(7) GM
|
Wysłany:
Śro 18:47, 07 Maj 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 536 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Nie byłoby żadnych podejrzeń, gdyby tym facetem nie był Benjamin Linus. - skontrował. - Sądzisz, że z natury piecze ciastka dla każdej kobiety w barakach? - usadowił się wygodniej na kanapie, jakby przygotowując się na długą i zaciętą konwersację. - A jeśli moje domysły są prawdą, mogę obawiać się o swoje życie.
|
|
|
Megan Moderator
|
Wysłany:
Śro 19:10, 07 Maj 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 402 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Miała ochotę roześmiać się, jednak w porę stłumiła w sobie ten zamiar.
- Nic Ci nie zrobi. - Rzuciła po kilku sekundach, spoglądając na niego z rozbawieniem. - Nawet nie ma pojęcia, że u Ciebie jestem. W dodatku, nie sądzę, żeby te ciastka cokolwiek znaczyły.
|
|
|
Przywrócony_id:(7) GM
|
Wysłany:
Śro 20:06, 07 Maj 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 536 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Będę się o to modlił. - odparł, składając teatralnie dłonie. - W razie czego zabarykaduje wszystkie okna i drzwi i nie będę zasypiał bez broni pod poduszką. - zachichotał. - A jak już wyzdrowiejesz, pomożesz mi utrzymać linię obrony.
|
|
|
Megan Moderator
|
Wysłany:
Śro 20:29, 07 Maj 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 402 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Przesadzasz. - Podsumowała, uśmiechając się ciepło. Ułożyła poduszkę na swoich kolanach i ścisnęła ją w dłoniach. - Jednak wciąż nie rozumiem, dlaczego miałby się uprzeć właśnie na Ciebie. Teoretycznie... Tylko u Ciebie mieszkam.
|
|
|
Przywrócony_id:(7) GM
|
Wysłany:
Śro 20:54, 07 Maj 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 536 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Taa... - zaśmiał się cicho. - A praktycznie?
Ostatnio zmieniony przez Przywrócony_id:(7) dnia Śro 20:54, 07 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
Megan Moderator
|
Wysłany:
Śro 21:19, 07 Maj 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 402 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Musisz czepiać się szczegółów? - Rzuciła głośno. Pokręciła ze zrezygnowaniem głową i odchyliła się do tyłu, opierając się o kanapę.
- Jeśli chodzi o praktykę... - Urwała na chwilę, wpatrując się z uwagą w Mathewa. - Zależy od tego, jak wszystko się potoczy.
|
|
|
Przywrócony_id:(7) GM
|
Wysłany:
Śro 21:31, 07 Maj 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 536 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- A jak to wszystko może się potoczyć, Megan? - spoważniał i spytał ze zrezygnowaniem ponurym tonem. - Po co niepotrzebnie rzucać sobie pod nogi kłody i wątpliwości? Żyjemy na tej cholernej wyspie, trzymamy się banalnych zasad Linusa, mamy do dyspozycji zaledwie garstkę dóbr, jakie oferuje teraz świat... Czy nie możemy chociaż być szczęśliwi w malutkiej sferze życia, która wciąż jest zależna od nas?
|
|
|
Lynette Junior Admin
|
Wysłany:
Pią 18:45, 09 Maj 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 156 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Lynn wyszła z łazienki ubrana w bawełnianą pidżamę i zabrała się za składnie dziecięcych ubranek, które zdążyła jeszcze dziś wyprasować. Co chwile jej wzrok przenosił się znad sterty ciuszków na śpiące niemowlę. Sama nie wiedziała dlaczego właśnie w tym momencie do jej świadomości zapukały niepokojące myśli o Claire. Może dlatego, że to ona powinna być teraz na jej miejscu. Lynette z rozdrażnieniem porzuciła pracę i podeszła do okna.
Ona chciała go oddać obcym ludziom. I to za pieniądze.
Lynn uporczywie, próbowała zignorować rodzący się w jej myśli głosik, który przypominał jej, że ona wcale nie jest lepsza.
Nie, to już przeszłość. Będę dla niego dobrą opiekunką. Aaron jest tu szczęśliwy.
- Tęsknisz, za nim Claire? - szepnęła cicho w przestrzeń.
Lynn potrząsnęła głową.
Aaron jest tu szczęśliwy.
Dziewczyna podeszła do łóżeczka i przez chwile w milczeniu wpatrywała się w dziecko.
- Kocham cię, wiesz? - zapytała z lekkim uśmiechem.
Chłopcu delikatnie drgnął policzek.
|
|
|
Megan Moderator
|
Wysłany:
Sob 19:39, 10 Maj 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 402 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Opuściła głowę, wbijając spojrzenie w swoje dłonie, które wciąż spoczywały na poduszce. Szarpnęła delikatnie za bransoletkę i zaczęła okręcać ją wokół nadgarstka. Poczuła się cholernie niezręcznie. Cała sytuacja dobitnie ją zaskoczyła i uciszyła. Nie potrafiła nawet znaleźć słów na odpowiedź. Zmrużyła powieki. W końcu musiała się odezwać. Powiedzieć cokolwiek zanim minie zbyt dużo czasu.
-Nie wiem... - Wyrzuciła w końcu z siebie. -Nie wiem, co będzie dalej.
|
|
|
Przywrócony_id:(7) GM
|
Wysłany:
Sob 20:21, 10 Maj 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 536 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Mathew otworzył ust chcąc coś odpowiedzieć, ale bardzo szybko się rozmyślił i zamknął je z powrotem.
Wlepił wzrok w blat stołu.
- Oczywiście... - powoli podniósł się z kanapy i ruszył w stronę pokoju Megan. - Pościelę ci łóżko. - dodał cicho.
|
|
|
Megan Moderator
|
Wysłany:
Sob 21:56, 10 Maj 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 402 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Bez słowa odprowadziła go wzrokiem, a kiedy Mathew wszedł do pokoju, odetchnęła głośno i osunęła na oparcie kanapy. Chciała choć na chwilę zostać bez jakiegokolwiek towarzystwa. Właśnie teraz poczuła potrzebę samotności, w której mogłaby ułożyć własne myśli i zastanowić się wreszcie nad tym, czego sama chce. Wystarczyło jej kilka minut, żeby się uspokoić. Chciała wyzdrowieć, to było pewne. Chciała znów móc spacerować po placu między barakami bez niczyjej pomocy. Chciała też…
Potrząsnęła głową odpędzając się od własnych zachcianek. Usiadła prosto i sięgnęła po książkę, która leżała na stoliku. Otwarła na zaznaczonej wcześniej stronie i zaczęła wczytywać się w treść.
|
|
|
Ben Linus Były Administrator
|
Wysłany:
Sob 22:29, 10 Maj 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 316 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Podciągnął się na łokciach wyżej poduszki i wbił wzrok w zasuwaną szafę naprzeciwko łóżka.
Zerknął niechętnie na stojący obok wózek. Zastanawiał się ile jeszcze minie zanim będzie mógł poruszać się bez jego pomocy. Oczywiście nic nie stanie się bez jego własnej samodyscypliny i walki o sprawność fizyczną, ale... Dlaczego trwa to tak długo? Jest przecież tyle rzeczy, którymi musi się teraz zająć...
Sięgnął po butelkę, stojącą na szafce obok. Była pusta. Nie chciał jednak wołać Alex i prosić o doniesienie napoju. Miał dość zależności i błagania ludzi o pomoc w najbardziej banalnych rzeczach. Nazywa się Benjamin Linus... I ze wszystkim poradzi sobie sam... Ponieważ jeśli nie potrafisz indywidualnie ustawić się w życiu - nikt nie zrobi tego za ciebie...
|
|
|
Megan Moderator
|
Wysłany:
Nie 21:46, 11 Maj 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 402 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Oparła głowę na poduszce i wbiła wzrok w ścianę ozdobioną obrazem. Uśmiechnęła się pod nosem, kiedy z pokoju dobiegł krótki huk i potok cichych przekleństw z ust Mathewa. Nie potrafiła znieść myśli, że między jego wypowiedzią dotyczącą szczęścia w życiu przeplatała się prawda i kiedyś będzie musiała przyznać mu w tym rację.
Podkuliła pod siebie kolana i przez kilka minut leżała w tej samej pozycji.
Nawet nie zdążyła zareagować, kiedy jej oczy mimowolnie zamknęły się i zasnęła.
|
|
|
Przywrócony_id:(7) GM
|
Wysłany:
Pon 12:24, 12 Maj 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 536 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Ok, wszystko... - Mathew urwał w połowie zdania, gdy zobaczył śpiącą Megan. Delikatnie wziął ją na ręce, po czym przeniósł do pokoju. Ułożył ją na łóżku i przykrył kołdrą.
- Dobranoc. - szepnął w drzwiach i zgasił światło.
|
|
|
|