Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Megan Moderator
|
Wysłany:
Czw 1:21, 03 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 402 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Podeszła do mężczyzny i stanęła przed nim.
-Jack zgodził się przeprowadzić operację. - Oznajmiła, chowając dłonie do kieszeni.
-Mam nadzieję, że nie zaplanowałeś sobie nic na dzisiejszy wieczór.
|
|
 |
|
 |
Ben Linus Były Administrator
|
Wysłany:
Czw 1:25, 03 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 316 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wciąż wpatrywał się w przeciwną ścianę.
- Mhm. - mruknął cicho. - Zrobię tak, jak mówi. - dodał nieobecnym głosem.
|
|
 |
Megan Moderator
|
Wysłany:
Czw 1:28, 03 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 402 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Odwróciła się, obrzucając wzrokiem ścianę, jakby chcąc sprawdzić, co przykuło uwagę Bena.
-Ben, czy Ty... Wszystko gra? - Spytała cicho, przyglądając mu się z uwagą.
|
|
 |
Ben Linus Były Administrator
|
Wysłany:
Czw 1:31, 03 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 316 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Energicznym ruchem spojrzał na Megan i oderwał się od ściany.
- Taa... - odpowiedział niepewnie. - Postaraj się by wszystko wyglądało tak, jak zaplanował Jack. Jeśli potrzebuje pomocy porozmawiaj z Warrickiem i z Juliet... - kontynuował bardziej stanowczym tonem. - Dobra robota.
Ostatnio zmieniony przez Ben Linus dnia Czw 1:32, 03 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
Megan Moderator
|
Wysłany:
Czw 12:00, 03 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 402 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
-Nie wiem czy można polegać na Warricku. - Przewróciła oczami. -U niektórych nie cieszy się najlepszą opinią.
-A co z Ateną? - rzuciła po chwili, wbijając wzrok w Bena.
|
|
 |
Ben Linus Były Administrator
|
Wysłany:
Czw 12:06, 03 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 316 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Wypuścimy ją. - odparł sucho. - Przecież zawsze dotrzymujemy słowa. - zrobił krok w stronę Megan. - Nie ma znaczenia co inni myślą o Warricku. Jest tutaj ponieważ zna się na medycynie i tylko to się liczy. Chcę żeby sala była gotowa w przeciągu dwóch godzin. Niech odparzą narzędzia i sprawdzą aparaturę.
|
|
 |
Megan Moderator
|
Wysłany:
Czw 12:27, 03 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 402 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
-Oczywiście… - Mruknęła cicho, cofając się. -Pójdę ich poszukać. Podejrzewam, że są w Hydrze. - Dodała spokojnie, odwracając się. -O ile Warrick nie poszedł z Anną na kolejną randkę. - Zaśmiała się krótko i ruszyła wzdłuż ściany.
|
|
 |
Ben Linus Były Administrator
|
Wysłany:
Czw 12:33, 03 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 316 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Megan, czy... - zawołał niepewnie, po chwili namysłu. - Widziałaś gdzieś Alex? - dodał cicho, mimowolnie odwracając głowę w stronę dziewczyny.
|
|
 |
Megan Moderator
|
Wysłany:
Czw 12:40, 03 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 402 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
W odpowiedzi pokręciła przecząco głową.
-Może jest w Hydrze? - rzuciła, po chwili zastanowienia.
-Spytaj Lynette. One chyba... Zaprzyjaźniły się.
|
|
 |
Ben Linus Były Administrator
|
Wysłany:
Czw 12:47, 03 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 316 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Nie ma takiej potrzeby. - sprostował szybko. - Pytam z ciekawości. - mruknął i odwrócił się na pięcie, ruszając w stronę swojej kwatery.
|
|
 |
Ann Inni
|
Wysłany:
Czw 15:30, 03 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 226 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Tak, już idę po niego... Właściwie, to co się stało Benowi? Wyglada na trochę... Obolałego.- Wyszli na zewnątrz. Po chwili zobaczyła Michaela. Podbiegła do niego. -Michael! Dobrze,że jesteś! Atena zemdlała, potrzebuje pomocy, musimy iść do klatek. Szybko.
Ostatnio zmieniony przez Ann dnia Czw 16:41, 03 Kwi 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
 |
Michael Warrick Inni
|
Wysłany:
Czw 16:50, 03 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 101 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: SkArLaNd
|
Przez kilkanaście sekund wpatrywał się w Annę bez słowa. Po chwili rzekł:
- W takim razie chodźmy
Razem z Ann udał się do klatek.
[klatki]
|
|
 |
Przywrócony_id:(7) GM
|
Wysłany:
Pią 10:38, 04 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 536 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Czas niebłagalnie płynął do przodu, zwiastując nadejście południa.
Megan: 170XP
Ben: 140XP
Henry: 140XP
|
|
 |
Ben Linus Były Administrator
|
Wysłany:
Pią 11:30, 04 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 316 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Odpoczywał przez większą część dnia. Nie miał ochoty na nic do jedzenia, mimo, że ostatni raz posilał się zeszłej nocy. Nie było to jednak spowodowane strachem. Jakkolwiek dziwnie by to nie zabrzmiało - nie czuł lęku przedoperacyjnego. Bowiem nie odbierał tego wszystkiego, jako 'skomplikowanego zabiegu chirurgicznego, którego mógł nie przeżyć'. Był to po prostu... kolejny podpunkt planu, który trzeba było odfajkować. Położyć się na stole, dać sobie rozciąć kręgosłup i wyjąć ze środka guza. Jakże 'banalne' w swej istocie zadanie dla niego samego - jedynie zapaść w sen...
Ospale rozejrzał się po zaciemnionym pomieszczeniu, niechętnie podnosząc się z łóżka. Było jeszcze kilka spraw, którymi musiał się zająć, korzystając ze swojej aktualnej sprawności.
Atena wypuszczona, Jack zadowolony, operacja zapieczętowana. Jedno z głowy i wszyscy zadowoleni.
Podszedł do drzwi i otworzył je powolnym ruchem, wychodząc na korytarz. Chwiejnym krokiem odbił w prawo, trzymając się blisko chłodnej ściany. Zatrzymał się przed wejściem do jednej z kwater. Tuż nad nim migała 'umierająca', halogenowa lampa.
- Megan? - zapukał delikatnie w drzwi.
|
|
 |
Megan Moderator
|
Wysłany:
Pią 12:18, 04 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 402 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Tego dnia mimowolnie znużył ją sen, kiedy przeglądała jakąś książkę, znalezioną w półce. Zapewne należała niegdyś do jednego z członków projektu Dharmy. Podniosła się gwałtownie z kanapy, słysząc pukanie do drzwi. Mrużąc oczy podbiegła do nich i otworzyła je, spoglądając na Bena stojącego na zewnątrz.
-Tak? – Wyrzuciła z siebie, zaciskając dłoń na klamce.
|
|
 |
|